Jak się pisze Anglicyzmy w języku marketingowym: Kiedy są akceptowalne, a kiedy warto ich unikać? Lista kontrolna?

g50f1e854f3c7302a88ceaf7f48fc1ca51f6b4c96b055ebfd06a54d33312ca94afa0630ab726749b702753e2460bfa0074b5ed4d131438fe094f73c9aec88562f 640

Język marketingu, jak chyba żaden inny, ulega ciągłym wpływom zewnętrznym. Nowe trendy, globalizacja, potrzeba dotarcia do jak najszerszego grona odbiorców – wszystko to sprawia, że zapożyczenia z języka angielskiego, czyli anglicyzmy, są w nim obecne niemal na każdym kroku. Często słyszymy o brandach, targetach, insightach i deadline’ach. Problem pojawia się wtedy, gdy nadmierne użycie obcej terminologii zaczyna zaciemniać przekaz, utrudniać zrozumienie lub po prostu razi w uszy. Kiedy więc anglicyzmy są akceptowalne, a kiedy powinniśmy sięgnąć po rodzime odpowiedniki? Spróbujmy to uporządkować.

Żargon branżowy i specyfika kontekstu

Zacznijmy od tego, że język, wbrew pozorom, nie jest monolitem. W obrębie języka ogólnego funkcjonują specjalistyczne żargony, gwary i socjolekty. Żargon branżowy, jak sama nazwa wskazuje, jest specyficznym językiem, którym posługują się profesjonaliści z danej dziedziny. W marketingu, podobnie jak w IT czy finansach, pewne anglicyzmy weszły na stałe do obiegu i stały się elementem naturalnego języka komunikacji między specjalistami. Użycie ich w wewnętrznej korespondencji, podczas spotkań branżowych czy konferencji jest często nie tylko akceptowalne, ale wręcz oczekiwane. Wyobraźmy sobie dyskusję o KPI (Key Performance Indicators) – tłumaczenie tego na kluczowe wskaźniki efektywności w środku dynamicznej rozmowy mogłoby zaburzyć płynność i tempo wymiany myśli. Podobnie, użycie terminu influencer w kontekście marketingu internetowego, choć ma polskie odpowiedniki, jest tak mocno zakorzenione, że trudno sobie wyobrazić jego pominięcie.

Warto jednak pamiętać, że użycie żargonu branżowego powinno być ograniczone do sytuacji, w których mamy pewność, że nasi rozmówcy go rozumieją. Komunikacja z klientem, odbiorcą końcowym czy szeroką publicznością wymaga większej dbałości o zrozumiałość przekazu. W takich przypadkach warto rozważyć użycie polskich odpowiedników, nawet jeśli wydają się one mniej zgrabne lub krótsze. Chodzi o to, aby komunikat był jasny i dotarł do jak najszerszego grona odbiorców bez ryzyka niezrozumienia.

Granice akceptowalności: Kiedy anglicyzm staje się przeszkodą?

Kluczowym kryterium, które powinno decydować o wyborze między anglicyzmem a polskim odpowiednikiem, jest zrozumiałość. Jeśli dany anglicyzm nie ma powszechnie znanego i akceptowanego polskiego odpowiednika, a jego użycie jest uzasadnione specyfiką kontekstu (np. żargon branżowy), to jego zastosowanie jest dopuszczalne. Problem pojawia się wtedy, gdy anglicyzm jest używany niepotrzebnie, w sytuacji gdy istnieje dobry, polski odpowiednik, lub gdy jego znaczenie nie jest oczywiste dla odbiorcy.

Przykładem może być nadużywanie słowa event zamiast wydarzenie czy performance zamiast występ. W takich przypadkach użycie anglicyzmu nie wnosi nic nowego, a wręcz może wprowadzać niepotrzebny element obcości i utrudniać zrozumienie. Podobnie, nadmierne użycie słów takich jak challenge (wyzwanie), feedback (informacja zwrotna) czy brainstorming (burza mózgów) może świadczyć o lenistwie językowym i braku dbałości o czystość języka. Warto pamiętać, że język polski jest bogaty w słownictwo i często posiada precyzyjne i trafne odpowiedniki dla wielu anglicyzmów. Korzystanie z nich świadczy o kulturze językowej i szacunku dla odbiorcy.

Lista kontrolna: Kiedy użyć anglicyzmu, a kiedy go unikać?

Aby ułatwić podjęcie decyzji, przygotowałem listę kontrolną, która pomoże ocenić, czy użycie anglicyzmu jest uzasadnione, czy lepiej postawić na polskie słownictwo:

  • Czy anglicyzm ma powszechnie znany i akceptowany polski odpowiednik? Jeśli tak, użyj polskiego odpowiednika. Przykład: meeting – spotkanie.
  • Czy użycie anglicyzmu jest uzasadnione specyfiką kontekstu (np. żargon branżowy)? Jeśli tak, a odbiorcy rozumieją dany termin, użycie anglicyzmu jest dopuszczalne. Przykład: KPI w rozmowie z marketingowcami.
  • Czy anglicyzm wnosi coś nowego, czego brakuje polskiemu odpowiednikowi? Jeśli tak, a jego użycie jest przemyślane i uzasadnione, można go rozważyć. Należy jednak upewnić się, że odbiorcy rozumieją jego znaczenie.
  • Czy nadużywanie anglicyzmów nie zaciemnia przekazu i nie utrudnia zrozumienia? Jeśli tak, zdecydowanie unikaj anglicyzmów i postaw na jasny i zrozumiały język polski.
  • Czy użycie anglicyzmu nie wynika z lenistwa językowego i braku dbałości o czystość języka? Jeśli tak, poszukaj polskich odpowiedników i dbaj o bogactwo i różnorodność języka.

Pamiętajmy, że język jest narzędziem komunikacji, a jego głównym celem jest przekazywanie informacji w sposób jasny i zrozumiały. Nadmierne użycie anglicyzmów, zwłaszcza w komunikacji z szeroką publicznością, może ten cel utrudnić. Dbajmy o język polski i korzystajmy z bogactwa jego słownictwa.

Przykłady i porównania: Tabelka z dobrymi i złymi praktykami

Poniższa tabela przedstawia przykłady sytuacji, w których użycie anglicyzmów jest akceptowalne i tych, w których lepiej ich unikać:

Anglicyzm Polski odpowiednik (zalecany) Uzasadnienie użycia anglicyzmu Kiedy unikać anglicyzmu
Brainstorming Burza mózgów Użycie w wewnętrznej komunikacji zespołu marketingowego W materiałach reklamowych skierowanych do szerokiej publiczności
Deadline Termin ostateczny W projektach, w których uczestniczą osoby posługujące się tym terminem Gdy polski odpowiednik jest równie zrozumiały i adekwatny
Feedback Informacja zwrotna W procesach ewaluacyjnych i oceniających, gdy informacja zwrotna brzmi zbyt sztywno W rozmowie z osobami, które mogą nie rozumieć tego terminu
Target Grupa docelowa W analizach marketingowych i segmentacji rynku W prostych komunikatach, gdzie grupa docelowa jest bardziej zrozumiałe
Influencer Osoba opiniotwórcza, twórca W kontekście marketingu internetowego i mediów społecznościowych (mocno zakorzenione) Gdy użycie polskiego odpowiednika jest bardziej adekwatne i zrozumiałe dla odbiorcy
Event Wydarzenie Brak (zwykle lepszy polski odpowiednik) Zawsze, gdy wydarzenie jest wystarczająco precyzyjne
Performance Występ, prezentacja Brak (zwykle lepszy polski odpowiednik) Zawsze, gdy występ lub prezentacja są bardziej zrozumiałe

Sprawdź się: Mały test językowy

Na koniec, mały test. Które z poniższych zdań brzmi lepiej i jest bardziej poprawne językowo?

  1. Musimy zrobić brainstorming, żeby wymyślić nowe insighty.
  2. Musimy przeprowadzić burzę mózgów, żeby znaleźć nowe inspiracje.
  3. Nasz target to młodzi ludzie w wieku 18-25 lat.
  4. Naszą grupą docelową są młodzi ludzie w wieku 18-25 lat.
  5. Dostałem bardzo pozytywny feedback po mojej prezentacji.
  6. Dostałem bardzo pozytywną informację zwrotną po mojej prezentacji.

Oczywiście, w większości przypadków to zdania z polskimi odpowiednikami brzmią lepiej i są bardziej poprawne językowo, zwłaszcza w kontekście komunikacji z szeroką publicznością. Pamiętajmy, że język jest żywy i ewoluuje, ale dbałość o jego czystość i zrozumiałość powinna być dla nas priorytetem. Używajmy anglicyzmów świadomie i z umiarem, zawsze mając na uwadze dobro naszego języka i odbiorców naszych komunikatów.

Czy to było pomocne??

0 / 0

Dodaj komentarz 0

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *